3.10.2013

Młode pokolenie Chłopców z Ferajny, czyli…



http://www.bibliotekaspmich.kylos.pl/rekreacje.jpgAutorzy: René Gościnny, Jean-Jacques Sempé
Tytuł: „Rekreacje Mikołajka”
Tłumaczenie: Tola Markuszewicz, Elżbieta Staniszkis
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Recenzent: Liona
 
Każdy z nas wie, że podczas porządkowania pokoju można znaleźć dawno zapomniane bądź zgubione „skarby”. Nie inaczej było, gdy pewnego dnia postanowiłam zrobić porządek na jednej z półek z książkami. Wystarczył rzut oka na kultową serię, w której zaczytywałam się w dzieciństwie, by tamte wspomnienia do mnie wróciły. Poza trzema opasłymi tomami przygód o Mikołajku, wydostałam z kąta półki kilka pomniejszych książeczek, które były początkiem sagi opisującej przygody chłopca mieszkającego we Francji w latach 60-tych XX wieku. „Rekreacje Mikołajka” są drugą częścią serii napisanej przez Rene Goscinnego i ozdobionej ilustracjami Jean-Jacquesa Sempégo. Ukazała się ona w 1964 roku we Francji, a polskie tłumaczenie zadebiutowało w 1986 roku z ramienia wydawnictwa Nasza Księgarnia.


Fabuła książki skupia się na życiu codziennym Mikołajka i jego kolegów z klasy. Narratorem jest tytułowy bohater, opisujący specyficzne przygody, jakie mu się przytrafiły. Każdy tomik składa się z kilkustronicowych opowiadań, noszących osobne tytuły i nie łączących się ze sobą, toteż można zacząć czytać od dowolnie wybranej historii. Poza Mikołajkiem, który jest postacią dość uniwersalną, jego koledzy, z którymi się trzyma, są specyficznymi typami ludzi, z jakimi nie unikniemy spotkania w realnym życiu. Przykładowo, Alcest jest najlepszym przyjacielem Mikołajka, a jego znakiem charakterystycznym są puszyste kształty i nieodłączny atrybut w postaci kanapki z masłem lub dżemem. Kleofas jest starszym o rok kolegą z klasy a także najgorszym uczniem i stałym bywalcem klasowego kąta, do którego jest wysyłany przez wychowawczynię niemal na każdej lekcji. Gotfryd jest typowym przykładem dziecka pochodzącego z nowobogackiej rodziny: wychowuje go guwernantka, ma masę zabawek i lubi przychodzić do szkoły przebrany za kowboja lub muszkietera. Jest jeszcze Euzebiusz, chłopak bardzo silny i lubiący się bić, ale tylko z przyjaciółmi, bo jest nieśmiały. Jednak na szczególną uwagę zasługuje Ananiasz. To imię stało się niemal kultowe, przynajmniej dla mnie. Dlaczego? Otóż Ananiasz jest przykładem typowego kujonka. Jak twierdzi Mikołajek, jest on „najlepszym uczniem w klasie i pupilkiem naszej pani”. Ananiasz nie wychodzi na przerwy z sali lekcyjnej, gdyż w tym czasie powtarza sobie to, czego się nauczył. Jako jedyny w klasie nosi okulary, przez co nie można go bić, a gdy coś mu się nie udaje, np. któryś z kolegów wie więcej od niego, zaczyna histeryzować, tarzać się po podłodze i płakać.

W każdym opowiadaniu występują ci sami bohaterowie, jednak przeżywają coraz to nowe przygody. W „Rekreacjach…” opisany jest między innymi mecz na placu, łowienie kijanek, spróbowanie pierwszego w życiu cygara, złamana ręka Kleofasa i jego tymczasowe przywileje oraz rozdanie nagród na zakończeniu szkoły. Brzmi banalnie? Oj, czytelniku, bardzo się mylisz! Opowiadania pisane są prostym językiem, zawierają wielkie dawki wszelkiego rodzaju komizmu i są fantastycznym sposobem na samotne wieczory. 

Recenzowana przeze mnie książeczka jest kwadratowa, ma ok. sto stron, przy czym zaletą jej jest duża czcionka. Urok tej serii polega na tym, że po przeczytaniu jednej części czuje się niedosyt i trzeba sięgnąć po kolejne. Serdecznie polecam tę książkę wszystkim: dzieciom, nastolatkom, dorosłym. Gwarantuje ona momentalną poprawę humoru i duchowy powrót do lat beztroskiego dzieciństwa. 

Copyright © 2013 Liona

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz