Tytuł:
„Ja, diablica”
Autor:
Katarzyna Berenika MiszczukWydawca: WAB
Gatunek: thriller, fantasy, romans
Recenzent: Maligna
Czy to możliwe, by Lucyfer podkochiwał się w Angelinie Jolie, Napoleon Bonaparte podrywał królową Egiptu – Kleopatrę, a całe Piekło było oazą szczęścia i miejscem nieustającej zabawy? W książce pod tytułem „Ja, diablica” nie ma rzeczy niemożliwych. Główna bohaterka – Wiktoria Biankowska – zostaje zamordowana. Złe uczynki przeważają nad dobrymi i tak dziewczyna trafia do miejsca kojarzącego się śmiertelnikom z bólem i potępieniem. Jednak bohaterka okazała się tak seksowna, że diabły postanowiły uczynić z niej diablicę. Jako członkini diabelskiej elity, Wiktoria ma za zadanie targować się z aniołami o dusze zmarłych.
Wraz ze spożyciem zwykłego
jabłka otrzymanego od demona, Wiktoria dostaje moce piekielne i klucz, który
wystarczy wetknąć w ścianę, by przenieść się w dowolne miejsce. Bohaterka
wykorzystuje nową siłę, aby prowadzić życie śmiertelnika na Ziemi i odkryć
prawdziwą przyczynę swojej śmierci. Wkrótce okazuje się również, że posiada w
sobie Iskrę Bożą i ta właśnie przyczynia się do wielkich kłopotów…
Powieść napisana jest w
narracji pierwszoosobowej. Takie aspekty jak lekkie pióro i wartka akcja
sprawiają, że książkę można pochłonąć w dwa dni. Opisy lokacji nie są
rozbudowane, ale czytelnik może je sobie dokładnie wyobrazić po swojemu, dzięki
uwzględnieniu klimatu poszczególnych rejonów. Katarzyna Miszczuk skupiła się
także na wątkach romantycznych. Odgrywają bardzo ważną rolę, bowiem nowa
diablica zastanawia się nad dwoma potencjalnymi kandydatami – śmiertelnikiem i
diabłem.
Największą zaletą książki jest
jej komizm, który wynika z absurdalności niektórych scen oraz postaci
historycznych i mitycznych. Takie zdarzenia jak zakładanie sekt, których
wyznawcy chodzą tylko w różowych kapturach albo zamiana owoców drzewa poznania
dobra i zła w pomidory są w przypadku Wiktorii i jej nowych przyjaciół rzeczą
całkowicie normalną. Humorystyczne może okazać się również przypisywanie
zjawisk naturalnych sprzed milionów lat diabłom, na przykład epoka lodowcowa
mrocznego Azazela, w której wyginęły mamuty – zwierzęta stworzone przez, według
autorki, archanioła Gabriela.
W książce istnieje różnobarwna
gama postaci, poczynając od fikcyjnych, kończąc na historycznych i religijnych.
Do najciekawszych bohaterów można z pewnością zaliczyć wymienionych już
wcześniej Lucyfera i Azazela. Lucyfer jest panem Piekła, do którego należy
miano Szatana. On sprawuje pieczę nad podległymi diabłami i zwykłymi zmarłymi.
Mieszka w rezydencji stylizowanej na pałac wersalski. Uchodzi za spokojnego
faceta, ale potrafi niekiedy pokazać wielki i ostry pazur. Azazel natomiast
jest tylko diabłem, któremu przychodzą do głowy nierealne pomysły i wciąż szuka
sposobu na przejęcie władzy nad światem. Można go nazwać wyniosłym mizantropem
o zbyt ambitnych planach. Należy też wspomnieć o samej głównej bohaterce –
młodej studentce - oraz o Piotrze i Belecie. Wszyscy tworzą specyficzny miłosny
trójkąt. Beleth jest diabłem i erotomanem, chcącym uwieść Wiktorię, a Piotr
obiektem westchnień początkującej diablicy.
„Ja, diablica” to książka
skierowana do każdej grupy wiekowej. Nie zabraknie w niej przystojnych
uwodzicieli i romansów tak wielbionych przez nastolatki, zapierającej dech w
piersiach dynamicznej akcji i niewielkiej dawki makabry, która ceniona jest
przede wszystkim przez czytelników horrorów i fantastyki. Jest tu wciągająca
bez granic fabuła, porządna dawka groteski, są też enigmatyczni bohaterowie,
czyli wszystko, co powinna zawierać mocna i ciekawa opowieść.
Copyright © 2013 Maligna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz