Tytuł:
„Blade Runner”
Tłumaczenie:
Sławomir Kędzierski
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Recenzent: Kuba
Autorem książki pod
tytułem „Blade Runner” (jej oryginalny tytuł to „Do androids dream of electric sheep?”
czyli „Czy androidy śnią o elektrycznych owcach?”) jest Philip Kindred Dick.
Powieść ukazała się nakładem wydawnictwa Prószyński
i S-ka. Z języka angielskiego na polski przełożył ją Sławomir
Kędzierski. Książka jest średniej grubości – ma około 270 stron.
Philip Kindred Dick urodził się 16 grudnia 1928 w Chicago, zmarł 2 marca 1982 w Santa Ana. Jest jednym z najwybitniejszych i najbardziej znanych pisarzy XX wieku. Jednocześnie uznawany za najlepszego pisarza science fiction i prekursora tego gatunku literatury. Jego dzieła zyskały uznanie rzeszy czytelników oraz krytyków literackich dopiero w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia! Jego twórczość odbiegała od dzieł głównego nurtu (science fiction była postrzegana jako niegodna uwagi) i cechowała się fantastyką, poruszaniem kwestii teologicznych, filozoficznych oraz psychodelicznym i surrealistycznym nastrojem. Może właśnie dlatego Dick za życia nie był doceniany. Ożenił się pięciokrotnie. Był alkoholikiem i narkomanem (amfetamina, LSD). Podobno był schizofrenikiem. Te aspekty jego życia odbijają się zresztą w twórczości („Ubik”). Jest autorem m.in. „Bożej inwazji”, „Człowieka z Wysokiego Zamku”, zbioru opowiadań „Zapłata”, „Valis” oraz wyżej wymienionych.
Dzieło „Blade Runner”
to powieść fantastycznonaukowa współczesna, bo akcja ulokowana jest na
przełomie XX i XXI wieku. Tematem książki jest walka między „prawdziwymi”
ludźmi (na Ziemi żyje ich już tylko garstka) a ludźmi-robotami nazwanymi tu
androidami.
Oto w skrócie fabuła
tej powieści: amerykański policjant Rick Deckard usiłuje zwalczyć grupę
androidów, i to nie byle jakich, bo obdarzonych inteligencją i wolą
przetrwania. Nie jest to takie proste, ponieważ bardzo trudno jest odróżnić
ludzi od robotów. Są z nimi niemal identyczne. Jedynym rozwiązaniem problemu
jest przeprowadzenie testu wykrywaczem Voigta-Kampffa. Aparatura ta ocenia
prawdziwość człowieka na podstawie serii pytań, na które androidy (ich nazwa to
Nexus-6) nie potrafią odpowiedzieć. Rick ma do pomocy sporą grupę ludzi i co
jakiś czas likwidują oni kilka androidów.
Życie na Ziemi nie
jest łatwe. Po skażeniu promieniotwórczym, do którego doszło podczas ostatniej
wojny, ląd przypomina pustynię. Nie ma roślin. Cywilizacja skupiona jest w
nielicznych ośrodkach miejskich. Ludzie mają bzika na punkcie posiadania
zwierząt. Wybierają je z katalogu, troszczą się o nie tak, jakby były to ich
dzieci, a gdy umrą – kupują sobie nowe. Żona Deckarda, Iran, prosi męża w
pewnym momencie, aby zdobył dla niej kozę. Odwdzięcza się kupując mu ropuchę.
Jednym z najciekawszych aspektów funkcjonowania człowieka jest fakt, że w każde
ciało wkomponowany jest tak zwany Penfield – urządzenie, dzięki któremu ludzie
są zdolni kontrolować swoje emocje, a właściwie „nastawiać” sobie pożądane w
danym momencie uczucie. Na przykład nie jest możliwe zaśnięcie, oglądanie
telewizji czy dobry humor „po prostu”. Każda, nawet najmniejsza zmiana, musi
być zaprogramowana poprzez ustawienie danej funkcji (opisują je numery).
Bohaterami powieści oprócz Ricka są Iran, sąsiad Bill Barbour, kierownik
Kliniki Zwierząt Van Nessa, inspektor policji i przyjaciel Ricka, Harry
Bryant, Rachel Rosen – android, w którym zakochał się główny bohater oraz Luba
Luft (także android).
Ważną kwestią jest
romans Deckarta z Rachel. Teoretycznie celem Ricka jest zabicie jej, ponieważ
jest robotem. Jednak jest on rozdarty między wykluczającymi się kwestiami –
kocha Rachel i nie chce, aby zginęła, jednak jednocześnie czuje, że jest zła,
nie jest człowiekiem, a jego obowiązkiem jako policjanta jest unicestwienie jej
tak samo, jak niszczy inne androidy. Rachel namawia go do złego, mówi, że nikt
nie może oprzeć się jej urokowi, a tym samym jej zabić.
Kiedy Rick zabija
sześć ostatnich androidów, uświadamia sobie, że ma już wystarczająco dużo pieniędzy
(za zabicie androida dostawał premię). Tęskni za spokojnym życiem razem z Iran.
Niesamowita opowieść się kończy…
Dick ma lekkie pióro.
Myślę, że to ważna umiejętność. Jego opowieści są oryginalne, nie kopiują
znanych schematów, jeśli chodzi o literaturę fantastyczną (kosmici, UFO,
nadnaturalne moce, potwory itp.), odznaczają się poczuciem specyficznego
humoru. Według mnie jest to lektura obowiązkowa dla młodzieży zainteresowanej
fantastyką i SF, lecz dorosłym też na pewno się spodoba – w końcu to klasyka
literatury XX wieku!
Copyright © 2013 Kuba
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz