Tytuł:
„Kraina cienia”
Wydawnictwo:
Amber
Liczba
stron: 190
Recenzentka:
Cleo
Wakacje to okres, w
którym każdy z nas ma mnóstwo wolnego czasu. Co wtedy robimy? Spotykamy się z
koleżankami i kolegami, siedzimy przy komputerze lub śpimy. Ja podczas jednej z
komputerowych sesji przeczytałam fragment książki pt. „Kraina cienia”, znanej
mi już wcześniej amerykańskiej pisarki Meg Cabot, ukrywającej się czasem pod
pseudonimem Jenny Carroll.
Powieści tej autorki
zawsze mi się podobały, ponieważ napisane są językiem dla mnie prostym i
dowcipnym. Dlatego szybko zamówiłam wybrany tytuł i zabrałam się do czytania.
„Kraina cienia” to
pierwsza część cyklu powieści zebranych pod wspólnym tytułem „Pośredniczka”.
Książka opowiada o szesnastoletniej Suze Simon, która znacznie różni się od
swoich rówieśników, ze względu na posiadany przez nią dar – możliwość
kontaktowania się z duchami zmarłych. Jest tak zwaną pośredniczką. Dziewczynę
poznajemy w trudnym dla niej momencie, gdy jej mama wyszła po raz drugi za mąż
(tata zmarł dziesięć lat wcześniej). Przeprowadza się z Nowego Jorku do
Kalifornii, tam zamieszkuje z ojczymem i trzema przyrodnimi braćmi, których nie
zna. Młoda pośredniczka musi też zmienić szkołę. Naukę rozpoczyna w szkole prowadzonej
przez Ojca Dominika, który tak jak ona jest pośrednikiem i pomaga duchom
przedostać się na drugą stronę. Susannah szybko odkrywa, że jej nowy dom, a
nawet pokój jest zamieszkany przez przystojnego ducha Jessego, który nie żyje
od ponad stu lat. Mimo początkowej niechęci zaprzyjaźnia się z nim, a on cały
czas nad nią czuwa i chroni przed złem.
Także szkoła nie jest
miejscem bezpiecznym. Susannah walczy tam z duchem mściwej dziewczyny, która
popełniła samobójstwo po utracie ukochanego chłopaka. Kiedy rozwścieczona samobójczyni
próbuje ukarać niewiernego śmiercią, pośredniczka staje w jego obronie. W
rezultacie ranny zostaje tylko Ojciec Dominik, który stracił szansę wykazania
się w roli mediatora (to również jeden z jego tytułów). Susannah odsyła w zaświaty
zawziętą duszę i mimo niewielkich obrażeń jest bardzo szczęśliwa.
Jak wspomniałam
wcześniej, „Kraina cienia” to pierwsza część cyklu. Jest naprawdę ciekawą
książką i warto po nią sięgnąć. Magia, duchy i atmosfera niezwykłości to tylko
niektóre elementy wpływające na jej klimat. Także styl pisarki jest ważny.
Prosty i młodzieżowy język sprawia, że książkę czyta się szybko, a po
skończeniu chce się poznać kolejny tom. Gorąco ją polecam.
Copyright © 2013 Cleo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz